Broniłam się przed nim od prawie dwóch tygodni, jeden dzień kiepskie samopoczucie na drugi normalnie kwitnąca:-) I niestety przegrałam z paskudnym choróbskiem:-( Toczę nierówną walkę z katarem, który nieleczony trwa siedem dni a leczony tylko tydzień:-(Nie mam siły wstać z łóżka a w koszu rośnie sterta zużytych chusteczek higienicznych.
Mam nadzieję, że do poniedziałku stanę już na nogi.
Wszystkim życzę zdrówka:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz